Indykpol AZS Olsztyn zakończył sezon w wielkim stylu!

0
1633

Indykpol AZS Olsztyn zakończył sezon na piątym miejscu. W ostatnim spotkaniu olsztynianie pokonali po raz drugi Cuprum Lubin.

To był bardzo dobry sezon dla akademików z Olsztyna. Piąte miejsce w tak, silnej i wyrównanej lidze to naprawdę kapitalny wynik. Na podsumowania przyjdzie jeszcze czas. W ostatnim swoim meczu olsztynianie podejmowali Cuprum Lubin. Pierwszy mecz AZS wygrał na wyjeździe 1:3, więc aby zając piąte miejsce to musiał wygrać przynajmniej dwa sety.

Pierwsza i druga partia była prawie identyczna tylko różniła się końcówką. Olsztynianie od początku grali bardzo dobrze, popełniali mniej błędów, lepiej serwowali i byli skuteczni w ataku. Tak to wyglądało zarówno w pierwszej, jak i drugiej partii. Wydawało się, że goście nie odbudują się, ale stało się zupełnie inaczej.

W końcówkach setów Cuprum odrabiał straty. Robił to w dużej mierze dzięki olsztynianom, którzy zaczęli popełniać błędy w przyjęciu i ataku. Pierwszą partię na przewagi wygrali goście, ale w drugiej 25:23 lepsi byli olsztynianie. Przyczynił się do tego Palacios, który dał bardzo dobrą zmianę i był niezwykle skuteczny w ataku. Olsztynianie grali także bardzo solidnie w bloku, a w tym elemencie brylował Daniel Pliński.

W trzecim secie AZS pokazał prawdziwą siłę. Od początku tej partii odskoczył swoim rywalom i w pełni ją kontrolował. Goście mieli ogromne problemy z przyjęciem zagrywki, a także z tym, żeby skończyć jakąkolwiek piłkę. Olsztynianie grali, jak w transie. Kończyli praktycznie wszystkie piłki, a także genialnie bronili. W ataku fantastycznie dysponowani byli Śliwka i Hadrava, a swoje dokładali także środkowi. Ostatecznie gospodarze wygrali tą partię 25:15 i byli już pewni tego, że zajmą piąte miejsce.

Na czwartego seta AZS wyszedł w rezerwowym składzie. Trener Gardini dał pograć tym zawodnikom, którzy w tym sezonie grali znacznie mniej. Ogólnie set był wyrównany, ale głównie za sprawę dobrej zagrywki i świetnej gry w obronie to olsztynianie go wygrali i mogli się cieszyć ze zwycięstwa w całym spotkaniu.

Po meczu kibice, działacze, a także zawodnicy podziękowali za pracę Andrei Gardiniemu. Była to piękna chwila. Wszyscy zdawali sobie sprawę z tego, że ten świetny wynik osiągnięty w tym sezonie jest w dużej mierze jego zasługą. Andrea Gardini poprowadził AZS w 81 oficjalnych spotkaniach.

Fotorelacja:

BRAK KOMENTARZY