Fatalna sytuacja branży turystycznej i gastronomicznej na Warmii i Mazurach

0
818
Marszałek Gustaw Marek Brzezin i Poseł Jacek Protas nie zgadzają się z takim traktowaniem regionu Warmii i Mazur

Pandemia koronawirusa odcisnęła swoje piętno na wiele dziedzin życia. Obostrzenia, które wprowadza rząd, uderzyły jednak najbardziej w gastronomię i turystykę. Przedstawiciele tych branż pomimo przedłużenia obostrzeń, szykują się do otwarcia lokali.

Rząd po raz kolejny podzielił Polskę i Polaków. Przeznaczono milion złotych wsparcia dla gmin górskich, a znowu zapomniano o województwie warmińsko-mazurskim. Podczas ferii zimowych, również nasz region był odwiedzany przez tysiące turystów. Zmieniło się to w momencie zamknięcia hoteli i restauracji. Nasi przedsiębiorcy nie mogą zarabiać, a wsparcia ze strony rządu nie ma. Nie godzimy się z takim traktowaniem województwa warmińsko-mazurskiego – mówił Jacek Protas, Poseł na Sejm RP z ramienia Platformy Obywatelskiej.

Poseł złożył do premiera interpelację, w której domaga się natychmiastowego wsparcia należnego regionowi należącemu do najbardziej dotkniętych skutkami pandemii. Postuluje, ponadto o jak najszybsze otwarcie obiektów turystycznych i hotelarskich z zachowaniem zasad reżimu sanitarnego.

Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji. Widzimy wzrost bezrobocia, zamykane są na stałe obiekty hotelowe czy restauracyjne. Z wielkim niepokojem patrzymy w przyszłość i solidaryzujemy się z przedsiębiorcami. Samorządy jednak same, nie są w stanie tego udźwignąć. Takie wsparcie, jakie jest planowane na południu, powinno być przyznane wszystkim gminom w Polsce, szczególnie w obrębie branży turystycznej – mówił Gustaw Marek Brzezin, marszałek województwa warmińsko-mazurskiego.

Przedstawiciele branży turystycznej i gastronomicznej szykują się do otwarcia lokali

Andrzej Dowgiałło, przedsiębiorca turystyczny i właściciel kliku hoteli, mówi wprost, że jego straty od początku trwania obostrzeń sięgnęły już miliona złotych i teraz tylko dopłaca do tego interesu. Jeżeli dalej te obostrzenia będą się utrzymywały, to może już zabraknąć środków, do dalszego dopłacania.

W podobnym tonie wypowiadają się właściciele restauracji, znajdujących się na olsztyńskiej starówce. Twierdzą oni, że jeżeli nic się zmieni, to za miesiąc, czy dwa, jeżeli pandemia trochę ustąpi, to nie będzie gdzie wyjść z domu, ponieważ restauracje, puby, czy kluby poupadają.

Obecne obostrzenia zostały przedłużone do 31 stycznia. Restauratorzy mówią jednak wprost, że pomimo ich przedłużenia, oni w przeciągu jednego czy dwóch tygodni, zamierzają otworzyć lokale, z zachowaniem wszystkich zasadach sanitarnych.

Fotorelacja z konferencji prasowej:

 

BRAK KOMENTARZY