Dobromiejscy radni martwią się o przyszłość gminy

0
4603
Od lewej: Katarzyna Włodarska, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Dobrym Mieście, Ryszrad Łańko, przewodniczący Rady Miejskiej w Dobrym Mieście ,Joanna Wasilewska, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Dobrym Mieście

Część radnych  Rady Miejskiej w Dobrym Mieście bardzo niepokoi jakość zarządzania gminą przez burmistrza Dobrego Miasta Jarosława Kowalskiego. Ich zdaniem burmistrz nie potrafi porozumieć się z radą w istotnych dla mieszkańców i gminy sprawach, a zdarza się, że wymaga od radnych podejmowania sprzecznych z prawem uchwał. Radni uważają, że takie postępowanie burmistrza stawia ich w złym świetle wobec mieszkańców i sprawia, że uchwały podejmowane przez radę są unieważniane przez  wojewodę warmińsko-mazurskiego, jako niezgodne z obowiązującym prawem. 

Zły przekaz burmistrza o kondycji gminy

– Jaka jest kondycja samorządu Gminy Dobre Miasto po dziesięciu miesiącach             od daty wyborów?

– Ryszard Łańko,  przewodniczący Rady Miejskiej w kadencji 2018-2023- Niedługo nastąpi rozliczenie za 6 miesięcy pracy Urzędu Miejskiego w Dobrym Mieście  i Rady. Nic wielkiego się przez ten czas nie wydarzyło. Zobaczymy, jakie będą dochody budżetu z podatków. Wcale nie uważam, że zadłużenie  wysokości 23 milionów jest jakieś straszne, ponieważ jest rozłożone na kilka lat. Nie wolno mówić ludziom, ze gmina jest bankrutem, bo to nieprawda. W eter idzie informacja, że jest źle, ludzie są zaniepokojeni. Pieniądze nie zostały przecież wydane na jakieś dziwne rzeczy, tylko na ważną strefę publicznej użyteczności w centrum miasta, gdzie cały czas widać spacerujących i odpoczywających mieszkańców. Została zmodernizowana i dobudowana stanica strażacka, powstało nowe przedszkole, bo była w mieście taka potrzeba. Budynek o tak dużej kubaturze musiał dużo kosztować. Nie ma w tym nic dziwnego. Umowa w poprzedniej kadencji była taka, że jak poprawi się sytuacja finansowa gminy,  za dwa trzy lata na ulicy Grudziądzkiej, w miejscu dawnego przedszkola, pokrytego azbestem, powstanie kolejne nowe przedszkole, które zastąpi placówkę na ulicy Malczewskiego. Powinien też  powstać  plac zabaw, z którego korzystałoby przedszkole i mieszkańcy osiedla. Ponadto wyremontowano kilka budynków, powstało dużo nowych miejsc parkingowych. które powinny dobrze służyć mieszkańcom. Trzeba teraz przystąpić do zagospodarowywania tych budynków. Nie można cały czas powtarzać, że wszystkie te inwestycje były błędne, drogie  i źle wykonane.

– Był Pan radnym w poprzedniej kadencji. Czy według Pana, pieniądze zostały wydane niezgodnie z prawem, wbrew mieszkańcom?

Ryszard Łańko- Pieniądze zostały wydane zgodnie z prawem, ustaleniami Rady Miejskiej. Radni reprezentują mieszkańców. Według nas było to logicznie i sensownie wydane pieniądze. Nie tylko nasza gmina weszła w projekty cittaslow. Zrobiły to też inne miasta. Jeszcze raz powtarzam; nie ma co krytykować poprzedników, trzeba brać się do pracy i pokazać, co potrafi się zrobić.

– Czy spotkał się Pan z głosami mieszkańców, że  inwestycje te  były miastu niepotrzebne, a pieniądze zostały zmarnowane?

Ryszard Łańko- Osobiście słyszałem to jedynie z ust naszego burmistrza Jarosława Kowalskiego. W poprzedniej kadencji, kiedy miało być budowane przedszkole, rozmawiałem z ludźmi  i słyszałem, że jest potrzebne. W końcu powstało  nowe przedszkole, w nowoczesnej technologii. Radni za tym zagłosowali, natomiast projekt został stworzony przez fachowców i zaakceptowany przez nadzór budowlany. Kosztowało to tyle, ile musiało. Jeżeli mówi się, że coś zostało zrobione źle, to należy przeprowadzić audyt, o czym zresztą mówię od dłuższego czasu. Wszystkie te inwestycje były dofinansowane z funduszy unijnych. Jedynie przedszkole musieliśmy sfinansować całkowicie z własnych środków. W poprzedniej kadencji była uchwała o budowie przedszkola bez dofinansowania. Zadanie zostało wykonane.

– Joanna Wasilewska, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej – Specyfika takich małych miasteczek, jak nasze jest taka, że dużo młodych ludzi wyjeżdża. Pozostają na przykład w miastach, w których studiowali, szukają pracy. Jeśli chcemy zatrzymać u nas młodych ludzi, którzy zakładają rodziny i chcą mieć dzieci, musimy im stworzyć odpowiednie warunki. Jeżeli nie będzie żłobka, przedszkola, basenu, plaży , dobrej hali sportowej, dobrych szkół, ścieżek rowerowych, parku, miejsc do wypoczynku, to w jaki inny sposób możemy zatrzymać młodych ludzi? Trzeba stworzyć warunki godne do życia, opieki i rozwoju dzieci. Pan Przewodniczący mówił o „Ciechocinku”. Spotykam się z wieloma ludźmi, którzy przyjeżdżają w tej chwili na plażę. Wszyscy mówią, że byli 2,3,4 lata temu i mają porównanie z tym, co jest  teraz. Mówią, że nam zazdroszczą. Przyjeżdżają ludzie z Lidzbarka, Ornety i mówią, że plaża jest świetnie zrobiona. Dzięki temu na plaży mamy wielu turystów.

– Ryszard Łańko- Dodam do tej wypowiedzi, że Gmina Dobre Miasto zawsze była gminą przemysłową. Nigdy nie będziemy gminą turystyczną w znaczeniu takim jak Ostróda, Iława, czy Giżycko oraz inne ośrodki. Jeśli chcemy być ośrodkiem przemysłowym, musimy zatrzymać ludzi. Poza istniejącym DFM-em mamy bardzo prężnie rozwijającą się fabrykę mebli w Kłódce. Rozbudowuje się suszarnia warzyw. Dla ludzi, którzy chcą pracować w dobromiejskich firmach trzeba stworzyć godne miejsce do życia, wychowywania dzieci i odpoczynku.

– Dlaczego radni poprzedniej kadencji wybrali do realizacji takie inwestycje? Obecny burmistrz twierdzi, że trzeba było budować coś innego.

– Ryszard Łańko- Podjęliśmy takie decyzje, bo dla mieszkańców ważne jest bezpieczeństwo. Stąd inwestowanie w OSP, „Ciechocinek” i plażę. Ważne dla mieszkańców DM jest to, że mogą iść do pracy i zostawić dzieci pod odpowiednią opieką. Dla osób niepełnosprawnych, wykluczonych i starszych wyremontowano „Stajnię” i OTL. Nie trzeba nam kolejnej kawiarni nawet w wieży ciśnień, bo te, które mamy, maja jeszcze wolne miejsca. Potrzebna była dobrze zagospodarowana plaża nad Limajnem i tak, jak mówi pani wiceprzewodnicząca, mamy się w tej chwili czym poszczycić.

Kamil Tracewicz ,radny Rady Miejskiej w Dobrym Mieście

– Kamil Tracewicz – radny obecnej kadencji- Pieniądze, które mogliśmy uzyskać z dofinansowania, musiały zostać przeznaczone na konkretne cele. Nie można było wybudować tego, co się chce. Tak działają fundusze celowe. Miasto pozyskało pieniądze ze źródeł, które w tamtym czasie były dostępne. Środki te zostały wykorzystane najlepiej, jak to było możliwe.  Alternatywą był zastój inwestycyjny i stagnacja, czyli  nie robienie niczego. Mógłby nie powstać np. „Ciechocinek” i do tej pory mielibyśmy w centrum miasta nieużytek, zarośnięty chwastami, zamiast estetycznego i funkcjonalnego miejsca do wypoczynku mieszkańców i uporządkowanego centrum miejskiej strefy.

– Joanna Wasilewska- Społeczeństwo się starzeje i nie możemy zapominać o ludziach starszych. Dlatego w OTL jest Senior+, co uważam za bardzo dobry pomysł.

W „ciemnogrodzie” wszystko jest brzydkie, szare i niepotrzebne

Mariusz Borek ,radny Rady Miejskiej w Dobrym Mieście

– Mariusz Borek, radny poprzedniej i obecnej kadencji- Nie słyszę też negatywnych opinii ludzi na temat zagospodarowania terenu przy ulicy Warszawskiej i Jana Pawła II. Wszystko to pięknie funkcjonowało do momentu, w którym zaczęło się wygaszanie oświetlenia. Byłem temu przeciwny. Mówiłem o tym wielokrotnie na sesji i w rozmowach prywatnych. Wspólnie z Panią Wasilewską braliśmy udział w jednej z komisji, która powstała po to, żeby racjonalizować oświetlenie w mieście. Niestety, nie udało nam się dojść do porozumienia z  burmistrzem. Do chwili obecnej to oświetlenie nie funkcjonuje w takim zakresie, jak powinno. Uważam, że w tym miejscu oświetlenie powinno być maksymalne. Są tam zamontowane energooszczędne żarówki, a jest to centrum miasta i jego wizerunek. Obok mamy drogę nr 51, którą przejeżdża wielu mieszkańców innych miast.

– Katarzyna Włodarska, wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej- Poza wszystkim najważniejsze jest zapewnienie bezpieczeństwa przechodniom. Oświetlenie było wyłączone w porze jesienno- zimowej, kiedy mamy mało światła dziennego. To samo dzieje się obok basenu.

– Joanna Wasilewska- Zwracam uwagę na to, że oświetlenie jest też ważne dla przedsiębiorców. Przy drodze nr 51, gdzie działają nasze największe firmy, światło  jest wyłączone na całej ulicy. Przyjeżdżają tam kierowcy samochodami osobowymi, ciężarowymi, tirami. Ludzie przychodzą do pracy na godzinę szóstą, kończą wieczorem. Przedsiębiorca płaci podatek i ma nieoświetloną ulicę. Pan burmistrz stawia na rozwój turystyki. Z tyłu basenu znajduje się specjalny parking dla kamperów, wykonany z projektu unijnego. Od wielu miesięcy proszę, żeby zostało tam włączone oświetlenie.  Przyjeżdżają ludzie z Holandii, Niemiec, Francji i stawiają swoje kampery w ciemnościach.

Nauka sporo kosztuje

– Jak wygląda funkcjonowanie Rady Miejskiej jako całości?

– Ryszard Łańko- Na początku obecnej kadencji nasza grupa, złożona z dziesięciu radnych, ustaliła, ze będziemy głosowali według własnego przekonania i sumienia. Dyskutujemy nad projektem każdej uchwały. Nie kłócimy się, jeżeli głosowanie różnie wypadnie. Wszystko odbywa się transparentnie i pluralistycznie. Do tej pory nie było sytuacji, za które rada mogłaby się wstydzić.

– A sprawa likwidacji dobromiejskiego OSiR-u to sukces czy porażka?

– Ryszard Łańko- Moim zdaniem rada wyszła z tej sytuacji obronną ręką. Każdy radny zagłosował według swojego uznania i sumienia. Duża grupa radnych racjonalnie wstrzymała się od głosu, bo nie uzyskaliśmy od burmistrza stosownych wyliczeń, o  które go prosiliśmy. Burmistrz, który jest dysponentem budżetu, mógł złożyć program restrukturyzacji OSiR-u i wyliczyć konkretnie, jakie zyski przyniesie połączenie obu instytucji i jakie są szanse zwolnionych pracowników na zatrudnienie. Wiadomo, że ludzie muszą utrzymać rodziny, spłacać kredyty itp. Co by było, gdyby rzeczywiście doszło do połączenia   CKB i OSiR-u? Nie wybrano nawet dyrektora CKBiS. Dopiero teraz dowiadujemy się o pewnych sprawach, które działy w Ośrodku. Nie może być tak, że działa się spontanicznie tylko dlatego, że ma się przekonanie o tym, że coś źle funkcjonuje. Radny nie jest ekspertem we wszystkich dziedzinach. Dostaje przygotowane uchwały przez burmistrza i jego pracowników.  Radni również mają inicjatywę uchwałodawczą. Opracowują je sami, bądź zlecają je do przygotowania burmistrzowi i urzędnikom. Te, które przygotowała rada, były przyjęte po przemyśleniach i dyskusjach i żadna nie została uchylona. Między innymi była to uchwała o kamieniczkach. Zatwierdził ją mecenas i nie została uchylona przez wojewodę. Możliwe, że już teraz kamieniczki byłyby wyprzedawane. Moglibyśmy stracić duże dobro naszego miasta. Poza wystawami, mają tam swoją siedzibę grupy rekonstrukcyjne. Utrzymanie kamieniczek nie jest aż tak kosztowne, jak twierdzi burmistrz.

– Joanna Wasilewska- Wracając do OSiR-u, nie godzę się z opinią, że basen generuje olbrzymi dług. To nie jest dług tylko koszt jego utrzymania. Tak , jak kosztem utrzymania jest chodnik, który trzeba naprawić, jak popęka, odśnieżyć. Tak samo basen. Służy dorosłym mieszkańcom, dzieciom, młodzieży. Mnóstwo ludzi uczy się tam pływać. Gmina ponosi koszty, ale jej zadaniem jest zaspokajanie różnych potrzeb mieszkańców. Co do uchwały, odnośnie likwidacji OSiR-u. Byłam temu przeciwna, podobnie jak radny Edmund Wawirowicz, ponieważ zadawałam pytania, czy jest to zgodne z prawem, sprawdzałam w rozstrzygnięciach nadzorczych, pytałam burmistrza, czy zasięgnął opinii Regionalnej Izby Obrachunkowej. Powiedział, że tego nie zrobił i nie przekonał mnie do tego, żeby połączyć kulturę ze sportem, bo powszechnie się tego nie stosuje.

– Ryszard Łańko- W uzupełnieniu tego, co powiedziała pani wiceprzewodnicząca, dodam, że niektórzy radni mówili wyraźnie- życie ludzkie nie podlega wycenie. Każde dziecko, które nauczy się pływać na basenie, to największy zwrot z tej inwestycji. Tak samo jak boisko, stadion, droga, basen nie przynosi zysków materialnych, ale jest nam potrzebny.

Mniej gadania więcej pracy

– Jak Państwo oceniają działania  burmistrza, jako tej osoby, która na co dzień organizuje pracę samorządu?

– Ryszard Łańko- Golec Orkiestra śpiewa: „Gadaj po pierwsze mniej, słuchać drugiego chciej”. Tego brakuje naszemu burmistrzowi. To jest kwintesencja sposobu pracy burmistrza Jarosława Kowalskiego.

-Niektórym mieszkańcom wydaje się, że Pan, jako Przewodniczący, pozwala burmistrzowi na zbyt długie wystąpienia, często odbiegające od tematu dyskusji. Z jednej strony, bardzo przedłuża to trwanie sesji, z drugiej, rozmywa sens obrad.

– Ryszard Łańko- Problem z burmistrzem polega na tym, że zabiera głos na każdy temat i często się powtarza, nawet po kilka razy. Nie mogę ciągle wyłączać mikrofonu, jeżeli zgłasza chęć  wypowiedzi.  Nie wiadomo przecież, o czym będzie mówić. Jest grupa ludzi, która jest zdania, że należy skracać wstąpienia burmistrza i tacy, którzy uważają, że ma on prawo do mówienia tak długo, jak chce.  Uważam, że żyjemy w wolnym kraju i nikomu nie można zabronić swobodnej wypowiedzi.

– Katarzyna Włodarska- Burmistrz został wybrany przez większość mieszkańców gminy, która wzięła udział w wyborach i ma jak najbardziej prawo do realizacji swojego programu wyborczego. Nie rozumiem jednak, w jaki sposób zamierza przekonać radnych do swoich pomysłów. Nie przedstawia nam żadnej dokumentacji, wyliczeń. Od grudnia ub. roku słyszymy, że będą połączone spółki miejskie. Jest koniec sierpnia i nadal nie mamy żadnych dokumentów, nie odbyło się ani jedno robocze spotkanie. Boję się, że znowu dostaniemy tekst uchwały na krótko przed sesją i będziemy musieli znowu na słowo uwierzyć panu burmistrzowi, że wszystko jest w porządku. Ostatnio, w sprawie budżetu obywatelskiego, burmistrz świadomie przedstawił nam uchwałę z błędem prawnym. Jak można przedstawiać radnym uchwałę, przygotowaną ad hoc, z błędem prawnym i na dodatek bez podpisu radcy prawnego?

– Joanna Wasilewska- Chyba od początku kadencji nie było takiej sesji, żeby wszystkie uchwały były wcześniej przedyskutowane na komisjach. Radny ma wtedy problem, bo jak dostaje w trakcie trwania sesji uchwałę, która ma, tak jak ostatnio, piętnaście stron, nie jest w stanie jej przeczytać z pełnym namysłem i świadomie zagłosować „za” lub „przeciw”.

Nie da się napisać dobrej uchwały na kolanie

– Jak można zapobiec takim praktykom? Radny nie jest maszynką do głosowania. Musi mieć czas na zapoznanie się z uchwałą, przemyślenie jej.

– Ryszard Łańko- Na ostatniej sesji nadzwyczajnej wnioskodawcy nie zgodzili się na wprowadzenie kolejnej uchwały, która, tak jak mówiła pani wiceprzewodnicząca, liczyła  piętnaście stron.

– Katarzyna Włodarska-  Burmistrz ma wiele pomysłów, często z dnia na dzień i może stąd wynika to, że uchwały są przygotowywane w ostatniej chwili. Tylko, że wielokrotnie mówiliśmy i na komisjach i na sesjach, że chcielibyśmy mieć uchwały wcześniej, żeby się z nimi zapoznać. Okazuje się, że musimy znać prawo, bo , jeśli uchwały są nam przedstawiane z błędami, sami musimy szukać odpowiedzi na to, czy dana uchwała jest zgodna z prawem, czy nie.

– Joanna Wasilewska- W ciągu 9 miesięcy odbyło się czternaście sesji. Rada Miejska w Dobrym Mieście, w sierpniu nie miała urlopu. Podczas sesji lipcowej w sprawie budżetu obywatelskiego przedstawiono nam uchwałę z wadą prawną i bez podpisu prawnika. Stąd musiała się odbyć następna, nadzwyczajna sesja, bo inaczej nie byłoby w tym roku budżetu obywatelskiego.

– Katarzyna Włodarska- Przy tej okazji pojawia się pytanie: dlaczego uchwała, dotycząca budżetu obywatelskiego nie trafiła do nas w czerwcu, albo nawet w maju?

Będzie zakaz sprzedaży gminnego mienia bez konsultacji z radą

– Joanna Wasilewska- Kolejna rzecz, to pomysł sprzedaży działki na ulicy Grudziądzkiej po byłym przedszkolu. Burmistrz do tej pory nie zapytał radnych o zdanie, a ja uważam, że jest to absurdalny pomysł. W tym miejscu powinno znowu powstać przedszkole. Działka znajduje się w środku największego w mieście osiedla. Mieszka tam mnóstwo rodzin z dziećmi. Nie każdy będzie dowoził dziecko do przedszkola niepublicznego na Górny Przysiółek.

– Ale może to należy do zwykłego zarządu mieniem gminy i burmistrz nie musi konsultować tych spraw z radnymi?

-Ryszard Łańko– Tak, burmistrz jest uprawniony do sprzedaży mienia gminy, ale uważam, że w tak newralgicznej sprawie, w której odbywają się w tej chwili konsultacje społeczne, prowadzone przez przewodniczącą osiedla „Za miedzą 2”, panią Magdalenę Kowalską- Branczewską , wypadałoby zapytać o zdanie także radnych miejskich.

Słomiany zapał

– Mariusz Borek-  O chaotycznym funkcjonowaniu burmistrza świadczy   inny fakt, który miał miejsce na początku kadencji.  Burmistrz zorganizował głośne spotkanie na temat gospodarki śmieciowej w gminie, na które zostali zaproszeni poza naszymi mieszkańcami przedstawiciele innych gmin. Wcześniej delegacja Urzędu Miasta pojechała z wizytą do Nakła nad Notecią, a burmistrz Nakła został zaproszony do Dobrego Miasta i poproszony o prezentację nakielskiego systemu gospodarowania śmieciami. Jestem zdziwiony, że na chwilę obecną sprawa całkowicie ucichła.  Podobna sytuacja miała miejsce kilka miesięcy temu. Kilkakrotnie spotykaliśmy się z prezesami firmy ciepłowniczej „Veolia” , zadaliśmy wiele pytań, na które chcieliśmy uzyskać odpowiedzi, w spotkaniach brał udział także pan burmistrz. Temat nagle wypalił się i zniknął z publicznej dyskusji. Nie wiem, o co chodzi? Dlaczego tak się stało?.

Kosztowne decyzje personalne

– Ryszard Łańko- Na początku kadencji burmistrz przeprowadził wiele zwolnień. Między innymi pozwalniał prezesów spółek miejskich. W tej chwili jeden z nich jest prezesem spółki w Olsztynku, drugi tworzy spółki w Gietrzwałdzie, jeden z kierowników referatu pracuje na kierowniczym stanowisku w Powiecie, inny w Dywitach. Nikomu się nie stała krzywda, ale wygląda na to, że ich zwolnienie było przysłowiowym polowaniem na czarownice. Zwolniono ludzi, którzy współpracowali z poprzednim burmistrzem. Nie mówiąc o tym, że konieczność wypłaty odpraw wygenerowała niemałe koszty dla spółek. Kiedy teraz idziemy do Urzędu Miejskiego, okazuje się, że w referacie technicznym  brakuje ludzi. Ogłasza się konkurs, ale nikt nie chce się zgłosić do pracy. Uważam, że poprzedni kierownik do Spraw Inwestycji powinien dokończyć swoją pracę i zająć się na przykład reklamacjami i naprawami zakończonych nie tak dawno miejskich inwestycji. Dopiero po tym mógłby być rozliczony ze swojej pracy.

– Mariusz Borek- Wystarczyło przyjrzeć się pracy urzędników i prezesów, przeprowadzić z nimi indywidualne  rozmowy, przedstawić swoje oczekiwania co do zasad współpracy  i dopiero potem podejmować decyzje kadrowe.

– Joanna Wasilewska- Zwolnienie prezesów spowodowało ogromne obciążenie dla spółek, bo przez trzy miesiące wypłacano pensje starym i nowym prezesom. Do tego doszły jeszcze odprawy.

Pomysły wbrew mieszkańcom

 -Czy Państwa zdaniem Gmina Dobre Miasto przez ostatnie 10 miesięcy, od początku nowej kadencji weszła w nową, lepszą jakość?

Ryszard Łańko- Było wiadomo już w poprzedniej kadencji, że rok 2019 będzie rokiem administrowania i tak się do niego należało przygotować. Rozumiem przez to logiczne, sensowne zarządzanie, a nie – skłócanie ludzi. Gmina jest wyraźnie podzielona. Widać to nawet w sprawie tej działki pod przedszkole. Ciągłość władzy powinna być zachowana. Jeżeli w poprzedniej kadencji ustalono, że z chwilą poprawy sytuacji finansowej gminy lub pojawienia się możliwości pozyskania  środków zewnętrznych,  zostanie tam zbudowane nowe przedszkole, trzeba było uszanować tę decyzję, a nie wprowadzać zamęt. W tej chwili zbierane są podpisy wśród mieszkańców ulicy Grudziądzkiej przeciwko sprzedaży działki. Burmistrz i jego urzędnicy zostali zobligowani do przygotowania uchwały, odbierającej  burmistrzowi prawo sprzedaży majątku gminy o dużej wartości bez zgody rady. Gdyby wszystko funkcjonowało tak jak należy, taka uchwała nie byłaby potrzebna. Tak, jak powiedziałem, w 2019 roku nie planowano wielkich inwestycji, chociaż pewne zadania są wykonywane. Ludzie na wsi mobilizują się, wykorzystując fundusze sołeckie. Zaczęły też trochę funkcjonować świetlice, chociaż częściowo kosztem stowarzyszeń. Tak, jak tu mówiliśmy, radnym brakuje próby porozumienia i dyskusji z burmistrzem z jego strony. Wszystkie problemy powinny być najpierw skonsultowane. Nie można publicznie zapowiadać likwidacji wieży ciśnień i budowy w tym miejscu kawiarni, kiedy niczego nie uzgodniono. A jest nad czym się zastanowić.

Mariusz Borek– Przy wieży ciśnień jest mnóstwo do zrobienia, a już się zapowiada, że na pewno powstanie tam kawiarnia. Podobna sytuacja była z tzw.  DFM Arena. Burmistrz udzielał wywiadów, w których przekonywał, że dzięki DFM w Dobrym Mieście powstanie kompleks sportowy pod tą nazwą.  Burmistrz nazwał to „prywatnym sponsoringiem wszechczasów”. Brakuje jednak publicznej  deklaracji prezesa DFM, pana Dariusza Kołakowskiego w tej sprawie.  Myślę, że, gdyby podjął decyzję o sfinansowaniu takiej inwestycji, nie trzymałby tego w tajemnicy.

Kultura legła w gruzach

– Joanna Wasilewska- W gminie ważna jest także kultura. Bardzo smutne jest to, że  z naszego kalendarza zniknęło wiele wartościowych, cyklicznych  imprez. Dobre Miasto latem zawsze tętniło życiem. Ubolewam, że nie ma Jazztivalu, Teatru ulicznego,  Festiwalu folkloru, na którym pojawiali się artyści z kraju i ze świata. Nie ma koncertu disco polo, na który liczyło wielu mieszkańców, nie ma koncertu rockowego. Odbyła się dotąd jedna impreza Garbusy wracają w świetnym towarzystwie.  Frekwencja była żenująco mała. Mieszkańców nie  przyciągnął  czołg i kilka garbusów, które przyjechały.  Jeżeli były imprezy, cieszące się popularnością w poprzednich latach, może należałoby je kontynuować? Nie można się odcinać od wszystkiego, co było wcześniej, nie proponując niczego w zamian.

– Dlaczego kultura w Dobrym Mieście tak podupadła? Przecież dochody budżetu są na podobnym poziomie jak rok temu.

– Ryszard Łańko- Poprzedni dyrektor Centrum Kulturalno Bibliotecznego, Andrzej Fabisiak,  prawdopodobnie nie porozumiał się z nowym burmistrzem i zrezygnował z dalszej pracy w dobromiejskiej kulturze, a my straciliśmy wysokiej klasy animatora kultury.  Zanim nowy dyrektor się wdroży, na pewno musi to potrwać.

Krytykanctwo nie buduje rozwoju

-Co nas czeka w najbliższych latach, do końca pięcioletniej kadencji obecnego samorządu?

– Ryszard Łańko- Gdyby burmistrz zaczął rządzić gminą tak, jak niektórzy sołtysi, również miasto miałoby się lepiej. Przede wszystkim nie można ciągle oglądać się wstecz, wszystkiego krytykować. Taka polityka nie prowadzi nas w dobrą stronę. Burmistrz musi się porozumiewać z radą w sprawach dotyczących wszystkich mieszkańców. Najpierw należy uzgadniać pewne rzeczy z ekspertami i radnymi. Burmistrz musi pamiętać o tym, że jest pracownikiem najemnym, a  gmina nie jest jego prywatnym folwarkiem. To samo mówiłem poprzednikowi Jarosława Kowalskiego, burmistrzowi Trzaskowskiemu,  kiedy nie chciał się zgodzić na budżet obywatelski. Jak wiemy, udało nam się go przekonać. Odbyło się to na normalnych, partnerskich zasadach, bez kłótni i niepotrzebnych przycinek i docinek. Zamiast się obrażać, warto byłoby czasami posłuchać rad poprzedniego pana burmistrza lub pani wiceburmistrz.

– Wiele osób ma wrażenie, że obecny włodarz Dobrego Miasta jednak konsultuje swoje decyzje z częścią rady.

– Ryszard Łańko- Ze swoimi zwolennikami tak, podczas prywatnych spotkań. My liczymy na konsultacje na normalnym publicznym forum. Na sali narad zmieści się piętnastu radnych, żeby przedyskutować pewne sprawy i przygotować uchwały.

– Joanna Wasilewska- Burmistrz powinien zapoznać nas konkretnie ze swoimi planami, bo tak naprawdę nie wiemy, w jakim kierunku planuje rozwijać gminę Dobre Miasto. Poza tym uważam, że rzeczą nadrzędną jest organizowanie konsultacji społecznych w  ważnych dla mieszkańców sprawach. Nie można wbrew ludziom wyłączać oświetlenia. Nie może być tak, że ktoś rządzi jednoosobowo i nie bierze pod uwagę zdania mieszkańców.

Mieszkańcy najważniejsi

– Jak będzie wyglądało uchwalenie przyszłorocznego budżetu? Czy są jakieś pomysły, czy odbywały się już konsultacje w tej sprawie?

– Ryszard Łańko- Na pewno musi być ujęty  budżet obywatelski. W poprzedniej kadencji mieszkańcy z ulicy Gałczyńskiego złożyli się na zakup lamp i wtedy Rada Miejska, w związku z tym, że była to inicjatywa społeczna, zdecydowała o budowie tej ulicy i tak się stało. Teraz jest inicjatywa społeczna na ulicy Prusa. Według mnie, jeśli ludzie chcą wyłożyć własne pieniądze, taka inwestycja powinna być priorytetem i należy ją zapisać w budżecie. Opowiadanie, że osiedle jest zbyt młode, nie jest żadnym argumentem. Co do innych inwestycji, zobaczymy , jaka będzie kondycja finansowa gminy. Już niedługo dowiemy się, jakie były w tym roku wpływy podatkowe.

– Burmistrz ma różne pomysły na nowe inwestycje i śmiało je prezentuje. Co według Państwa potrzebne jest gminie Dobre Miasto w najbliższym roku, czy nawet kadencji?

– Ryszard Łańko- Najważniejszą sprawą dla mieszkańców jest stan dróg i w mieście i na wsi. Będziemy musieli też utrzymać infrastrukturę, którą już mamy. Resztę nakreśli samo życie.  Według mnie, nie ma w tej chwili, poza drogami, palących potrzeb do realizacji. Przykład Piotraszewa, gdzie wzdłuż drogi powstają kolejne domy wskazuje, że funkcjonalna sieć dróg jest czynnikiem, przyciągającym nowych mieszkańców. Nie jest teraz problemem dojechać z Piotraszewa do pracy w Dobrym Mieście lub do Olsztyna.

– Joanna Wasilewska- Na pewno trzeba zadbać o przygotowanie terenów inwestycyjnych w Barcikowie poprzez uzbrojenie terenu. Jest to ważne, ponieważ chcemy ściągnąć do nas nowych inwestorów. Jeśli uda się utrzymać infrastrukturę, którą już mamy i doprowadzić do powstania kolejnych miejsc pracy, może w końcu zaczną się u nas osiedlać nowi mieszkańcy. W tej chwili ludzi w naszej gminie ubywa. Może znajdziemy jakiś program, dzięki któremu uda się wymienić oświetlenie na energooszczędne, zamiast zaciemniać miasto poprzez wyłączanie lamp. W urzędzie funkcjonuje  referat, który ma za zadanie pozyskiwanie środków zewnętrznych. W tym roku, jak dotąd, dostaliśmy jedynie dofinansowanie w kwocie 12 tysięcy złotych na projekt „Piękna wieś”. Czekamy na rozstrzygnięcie konkursu z Funduszu Dróg Samorządowych  w sprawie dofinansowania remontu mostu na ulicy Kościuszki i drogi w Bzowcu. Mam nadzieję, że oba projekty przejdą z wysokim dofinansowaniem.

– Mariusz Borek- Ważne jest to, żeby zatrudniać naszych rodzimych przedsiębiorców tak, żeby pieniądze zostawały w gminie. Co do niezbędnych inwestycji w przyszłym roku należałoby się przymierzyć do rozbudowy nowoczesnego monitoringu, o którym jest mowa od kilku już lat. Na początek monitoring powinien zostać zamontowany, oczywiście z jak największym udziałem środków zewnętrznych,  na ulicy Warszawskiej i Jana Pawła II.

Katarzyna Włodarska- Szansą dla naszej gminy jest postawienie na rozwój przedsiębiorczości. Brakuje nam też uzbrojonych działek pod zabudowę mieszkalną.  Obowiązkowo trzeba wybudować drugie przedszkole na ulicy Grudziądzkiej. Ludzie nie będą się tu osiedlać, jeśli nie będą mieli możliwości wysłania dziecka do żłobka, czy do przedszkola.

– Kamil Tracewicz- Na pewno należy poprawić stan naszych dróg gminnych. Kilka inwestycji drogowych zostało rozpoczętych, ale nieukończonych. Dużą rolą Urzędu jest szukanie możliwości przeprowadzania inwestycji, na które można uzyskać dofinansowanie, żeby jak najbardziej wspomóc budżet gminy.

-Czy sprawujący obecnie urząd burmistrza, Jarosław Kowalski jest gwarantem dalszego rozwoju gminy Dobre Miasto i poprawnego funkcjonowania dobromiejskiego samorządu?

– Ryszard Łańko- Uważam, że osoba , przygotowująca się od kilkunastu lat do objęcia urzędu burmistrza jest kompletnie do tego nieprzygotowana. Burmistrz naruszył standardy, ingerując w prace biura Rady Miejskiej, próbując krzykiem wpływać na dyrektora OSiR-u, z którym radni chcieli rozmawiać na temat problemów, które się pojawiły w ostatnim czasie  w działalności tej miejskiej firmy. Dyrektor był już po godzinach pracy, a radni mieli dyżur. Chcieliśmy mieć większą wiedzę na temat kosztów funkcjonowania tej jednostki. Burmistrz zarzucił nam knowania przeciwko jego osobie. Tymczasem co poniedziałek mamy dyżur w ratuszu i wysłuchujemy problemów, z jakimi przychodzą do nas ludzie. Burmistrz nie ma prawa zabraniać swoim pracownikom rozmowy z radnymi a takie rozmowy nazywać knowaniami. Radni próbują wykonać zadania, które powinien wykonać burmistrz, ale nie robi tego z racji braku odpowiednich predyspozycji.

BRAK KOMENTARZY