Jedna czwarta kobiet w wieku 15–19 lat doświadczyła choć raz przemocy ze strony swojego partnera, a 16 proc. w ciągu ostatniego roku – alarmuje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). To zjawisko powszechne na całym świecie, choć – jak wskazuje WHO – największy odsetek występowania tego problemu notuje się w krajach o niższych dochodach i takich, w których występują duże nierówności płci, m.in. w dostępie do edukacji, warunków zatrudnienia czy wynagrodzenia.
– Wśród dorosłych kobiet, czyli w wieku od 15 do 49 lat, ponad jedna czwarta, a więc 27 proc., doświadczyła przemocy fizycznej, seksualnej lub obu ze strony swojego partnera co najmniej raz w ciągu swojego życia. Szczególnie niepokojące jest to, że jedna czwarta spośród młodych kobiet, nastolatek w wieku od 15 do 19 lat, doświadczyła tej przemocy w tym bardzo młodym wieku, a 16 proc. miało z nią do czynienia w ostatnim roku, a więc bardzo niedawno. Żaden kraj nawet nie zbliża się do zera procent i tak jest na całym świecie – mówi w wywiadzie dla agencji Newseria Innowacje LynnMarie Sardinha, ekspertka ds. badań dotyczących przemocy wobec kobiet w Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).
Celem badania, którego wyniki zostały opublikowane w „The Lancet”, było oszacowanie rozpowszechnienia i wzorców fizycznej lub seksualnej przemocy ze strony partnera wobec nastoletnich dziewcząt. Dane dotyczyły 161 krajów lub regionów i pochodziły z danych szacunkowych WHO z 2018 roku oraz metadanych ekonomicznych, społecznych i politycznych z różnych baz danych.
Okazało się, że przemoc ze strony partnera wobec nastoletnich kobiet była wyższa w krajach i regionach o niskich i średnich dochodach.
– Do tych krajów należą: Papua Nowa Gwinea, gdzie przemoc dotyczyła blisko połowy, a dokładniej 49 proc., a więc niemal co drugiej kobiety, Demokratyczna Republika Kongo i niektóre wyspy na Pacyfiku, jak Fidżi czy Kiribati. Odkryliśmy też, że kraje o wyższym odsetku dziecięcych małżeństw, w których dziewczęta wychodzą za mąż przed ukończeniem 18 lat, również miały wyższy odsetek przemocy ze strony partnerów. Z drugiej strony kraje, w których panowały bardziej równe prawa w zakresie dziedziczenia i własności, kraje, gdzie większy procent kobiet uczył się w szkołach średnich i wyższych, miały niższy wskaźnik tego rodzaju przemocy. Daje nam to pewne pojęcie o czynnikach środowiskowych, które mogą zwiększać ryzyko dla dziewcząt i kobiet, oraz takich, które mogą pomóc zatrzymać taką przemoc – podkreśla LynnMarie Sardinha.
W ocenie autorów badania, powody do refleksji i podjęcia działań mają jednak nie tylko kraje o najwyższym odsetku przemocy wobec kobiet ze strony ich partnerów. Choć zjawisko w krajach o wyższych dochodach ma mniejszą skalę, to wciąż jednak istnieje. Z uwagi na to na całym świecie potrzebne są programy i kampanie mające na celu zwiększanie równości płci.
– Przemoc wobec kobiet jest z jednej strony bardzo złożoną kwestią, a z drugiej strony wynika głównie z kwestii władzy i kontroli oraz równości lub braku równości płci. To dzieje się na poziomie indywidualnym, na poziomie społeczności i ogólnokrajowym Nasze badanie skupiało się na szczeblu krajowym, ale jednym z naszych wniosków było to, że tam, gdzie panuje nierówność płci, występuje też większa przemoc. Dlatego myślę, że na poziomie polityki i tworzenia programów musimy się skupić na normach płciowych powodujących dyskryminację i nierówności. Mamy też coraz więcej dowodów na to, że programy organizowane w szkołach skutecznie walczą z tymi nierównymi normami płciowymi – wskazuje ekspertka WHO.
ŹRÓDŁO: Newseria