Olsztyńska prokuratura oskarża burmistrza Dobrego Miasta o przestępstwo. Jeszcze w czerwcu w tej sprawie ma zostać przesłany do sądu akt oskarżenia.
Sprawa dotyczy fałszowania podpisów. O aferze z udziałem burmistrza Jarosława K. “Gazeta Warmińska” napisała pod koniec 2021 r. Z zebranych wtedy informacji wynikało, że w Komendzie Miejskiej Policji w Olsztynie prowadzone było postępowanie w sprawie podrobienia dokumentu, którym posłużono się w Urzędzie Miasta w Dobrym Mieście. Postępowanie prowadzono pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Olsztyn- Północ. – W tej sprawie złożyłem już obszerne wyjaśnienia przed policją – mówił burmistrz “Gazecie Warmińskiej”. – Nie będę więcej komentował tej sprawy.
Burmistrz Jarosław K. nie chciał też poinformować, o jaki dokument chodzi. Sprawa dotyczy pojawienia się dodatkowych podpisów na jednym z pism, które zostało skierowane do rady miasta i do wiadomości burmistrza Dobrego Miasta. Pismo to petycja ratuszowych urzędników dotycząca podwyżek ich pensji. Zdaniem naszego informatora, do akcji miał wkroczyć sam burmistrz i dopisać do petycji nazwisko swojego zastępcy, sekretarza i skarbnika. Miało to się stać bez ich wiedzy. Ale to nie wszystko. Burmistrz miał sam dopisać swoje nazwisko na piśmie skierowanym do siebie w sprawie podwyżek.
Jak się dowiedziała “Gazeta Warmińska” olsztyńska prokuratura na podstawie zebranych informacji przedstawiła burmistrzowi Jarosławowi K. dwa zarzuty. – Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 – czytamy w pierwszym zarzucie.
– Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 – to drugi zarzut postawiony burmistrzowi.
Zarzut postawiony został także jednej z urzędniczek zamieszanych w aferę. Jeszcze w czerwcu w tej sprawie ma zostać przesłany do sądu akt oskarżenia.
Grzegorz Wasilewski
