Burmistrz Dobrego Miasta uznał, że rzeźba tańczącej pary to symbol zniewolenia komunistycznego. Dlatego zdecydował ją przenieść, rozsierdził tym mieszkańców.
Rondo, na którym od ponad 50 lat stoi pomnik tańczącej pary znajduje się w samym centrum Dobrego Miasta. Mijają je wszyscy jadący z Olsztyna w stronę Lidzbarka Warmińskiego. Pomnik przedstawia tańczącą parę, która trzyma się za jedną rękę, a w drugiej uniesionej ręce tancerze trzymają gołąbka. Burmistrz Jarosław Kowalski uznał jednak, że nie pasuje do tego miejsca. – To w oczywisty sposób nawiązuje do gołąbka pokoju, a tańcząca para symbolizuje komunistyczną jedność narodów, to tańczy robotnik i robotnica. To obrzydliwa propaganda, to plucie w twarz polskiej tradycji i historii, to czysty bolszewizm – powiedział PAP burmistrz Jarosław Kowalski, który podkreślił, że przez wiele lat uczył w tym mieście historii i patriotyzmu i w związku z tym nie zamierza dłużej tolerować śladów komunizmu na ulicach Dobrego Miasta.
Zapowiedzi burmistrza wywołały falę protestów. Zareagowało m.in. prezydium rady miasta. – Jako mały chłopiec wjechałem do Dobrego Miasta i zapamiętałem trzy rzeczy: mleczarnię, ten pomnik i kościół – mówi Ryszard Łańko, przewodniczący Rady Miejskiej Dobrego Miasta na specjalnie nagranym z tej okazji filmiku i dodaje: – Gmina Dobre Miasto to nie jest prywatny folwark burmistrza!
Andrzej Kuptel, prezes oddziału SSK “Pojezierze” w Dobrym Mieście: — Burmistrz nie ma moralnego prawa zabrać, bo nie on go budował.
Ze swojej strony Joanna Patrycja Wasilewska, wiceprzewodniczącą Rady Miejskiej w Dobrym Mieście, skierowała pismo do Warmińsko-Mazurskiego Urzędu Ochrony Zabytków. – Prezydium Rady jest przeciwne temu, aby przenosić „tańczącą parę”. Rozmawiałam z Panem Konserwatorem, który poinformował mnie, że spotkał się w czerwcu 2020 r. w tej sprawie z burmistrzem Jarosławem Kowalskim i Radną Zdzisławą Kobylińską, która bez naszej wiedzy reprezentowała stanowisko Rady Miejskiej. Wspólnie i w porozumieniu burmistrz Jarosław Kowalski i Radna Zdzisława Kobylińska podjęli decyzję o przeniesieniu rzeźby. Pan Konserwator uważa, że rzeźba powinna być na rondzie – informuje wiceprzewodnicząca Rady Miejskiej w Dobrym Mieście.
Stworzono także list otwarty adresowany do burmistrza. – Rzeźba, której autorem był w 1968 Hubert Maciejczyk, przedstawiająca tańczącą parę, wrosła na stałe w krajobraz Dobrego Miasta. Dla wielu naszych mieszkańców jest symbolem radości, zgody, pokoju i przyjaźni, często ważnym elementem sentymentalnym wywołującym wiele wspomnień z młodych lat – czytamy w liście otwartym. – Zamiar usunięcia pomnika tym bardziej bulwersuje opinię publiczną, że podjęta została bez jakichkolwiek konsultacji, nawet bez informowania o tym Rady Miejskiej.
Radnym i autorom listu wtórują mieszkańcy. – Zamiast zadbać o porządek na tym rondzie to usuwa symbol – komentuje jeden z nich.
Kolejny dodaje: – Odkąd byłem mały i mieszkałem w Dobrym Mieście to ten pomnik tam stał. To drugi po Jelonku symbol miasta. Co on przeszkadza burmistrzowi? Czy nie lepiej zadbać o rondo i zostawić pomnik? Jest tyle rozwiązań bez konieczności demontowania tańczącej pary. Jestem za pozostawieniem.
Cześć mieszkańców jest jednak za zmianami. – Zamiast pomnika bym postawił jelonka z kwiatów ułożył napis Dobre Miasto – napisała w mediach społecznościowych jedna z takich osób.
Stanowisko w tej sprawie zajęły wojewódzkie służby ochrony zabyktów. – Pozwolenie zostało wydane, ponieważ dotyczy prac na obszarze historycznego układu urbanistycznego starego miasta w Dobrym Mieście – sama rzeźba jest obiektem współczesnym, niepodlegającym ochronie konserwatorskiej – zaznaczają. – Mimo, że nie było podstaw merytorycznych, aby nakazać pozostawienie jej w dotychczasowym miejscu, negatywnie oceniliśmy zamiar jej zniszczenia.
