Blisko 80 proc. Polaków obawia się zapalenia płuc

0
166
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Prawie 80 proc. Polaków uważa zapalenie płuc za groźną chorobę. Podobny odsetek boi się jej w mniejszym lub większym stopniu. Jednak o pneumokokach – które są przyczyną większości pozaszpitalnych zapaleń płuc – wiedzą niewiele, podobnie jak o szczepieniach przeciwko tej bakterii – wynika z raportu IPPEZ „Polki i Polacy a zapalenie płuc i pneumokoki”. 

Pomimo że zdecydowana większość badanych Polek i Polaków postrzega zapalenie płuc i pneumokoki jako poważne zagrożenie zdrowotne, z badania wynika, że im starsze osoby, tym większa obawa przed zapaleniem płuc, ale jednocześnie tym mniejsza wiedza na temat szczepień przeciwko pneumokokom i niższa gotowość do poddania się szczepieniu. Z kolei młodsze osoby, mimo że rzadziej boją się tej choroby, mają większą wiedzę na temat szczepień i częściej decydują się na ten krok.

– Z badań, które przeprowadziliśmy na reprezentatywnej próbie Polek i Polaków, wynika, że bardzo wysokie jest poczucie zagrożenia zapaleniem płuc jako chorobą. Jest spora grupa, ponad 40 proc., która uznaje tę chorobę za bardzo groźną i prowadzącą do śmierci – mówi agencji Newseria Biznes dr hab. n. med. i n. o zdr. Tomasz Sobierajski, prof. UW, kierownik Ośrodka Badań Socjomedycznych Instytutu Stosowanych Nauk Społecznych UW.

Najczęściej występującą przyczyną zapalenia płuc jest zakażenie pneumokokami, zwanymi dwoinkami zapalenia płuc. 74 proc. badanych słyszało o nich, ale nie potrafiło wyjaśnić, czym są, co 10. nigdy o nich nie słyszał, a tylko 16,4 proc. respondentów zna tę nazwę i wie, czym są pneumokoki.

To jedna z najgroźniejszych dla człowieka bakterii, która może prowadzić do hospitalizacji, zaostrzenia chorób towarzyszących (dobrze „współpracuje” z wszystkimi wirusami), a w niektórych przypadkach nawet zgonu – pneumokoki są odpowiedzialne za najwyższą śmiertelność w grupie zakażeń bakteryjnych.

– Najlepszym sposobem ochrony przed pneumokokowym zapaleniem płuc jest szczepienie przeciwko pneumokokom, które jest rekomendowane szczególnie dla osób, które mają choroby przewlekłe i po 60. roku życia – mówi dr hab. Tomasz Sobierajski. – Nasze badanie wskazuje, że wiedza na temat szczepień przeciwko pneumokokom jest bardzo niska. Widać bardzo wyraźnie różnicę pomiędzy różnymi grupami wiekowymi. Wśród młodszych wprawdzie jest większa świadomość istnienia szczepień, ale jest mniejsze poczucie zagrożenia zapaleniem płuc. Z kolei seniorzy czują się bardzo mocno jako grupa zagrożeni zapaleniem płuc i uważają, że to jest bardzo groźna choroba, natomiast mają bardzo małą wiedzę na temat szczepień. Ja to nazwałem paradoksem pneumokokowym, bo rzeczywiście najstarsze grupy powinny być zaszczepione, ale też wyczulone na tę wiedzę, podczas gdy zaszczepione są w bardzo małym stopniu.

Lekarze potwierdzają – zapalenie płuc nie jest cięższym przeziębieniem, ale ciężką chorobą z potencjalnie groźnymi konsekwencjami dla zdrowia, bo jest jedną z najczęstszych przyczyn hospitalizacji osób dorosłych, a nawet dla życia, bo każdego roku ponad 1,5 mln ludzi na świecie umiera z powodu zakażeń pneumokokowych, którym można byłoby zapobiec. To tak, jakby każdego roku znikało miasto wielkości Warszawy.

– Zapalenie płuc, wbrew naszym prostym skojarzeniom, nie dotyczy tylko płuc. W przebiegu tej ciężkiej choroby może dojść do upośledzenia funkcji wielu narządów i często te zmiany są nieodwracalne. Płuca są ściśle związane z sercem, układem nerwowymi i nerkami – tego nie można oddzielać i mówić, że choroba jest tylko w jednym miejscu mówi dr hab. n. med. Ernest Kuchar, specjalista chorób zakaźnych, kierownik Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, ekspert Sojuszu Polska Zdrowo Oddycha. – Generalnie im ktoś jest starszy, im ktoś jest w słabszym ogólnym stanie zdrowia, tym ciężej choruje. Dokładają się do tego choroby przewlekłe – w zasadzie trudno byłoby wymienić chorobę, która nie predysponuje do ciężkiego zapalenia płuc.

Bakterie pneumokokowe stają się coraz bardziej oporne na działanie antybiotyków, dlatego wywołane przez nie zakażenia trudno się leczą. W przypadku pacjentów hospitalizowanych z powodu zapalenia płuc, również pneumokokowego, średni pobyt w szpitalu trwa ponad 12 dni, jedna osoba na osiem będzie wymagała leczenia na OIOM lub będzie musiała zostać podłączona do respiratora.

– Oprócz zapalenia płuc pneumokoki mogą wywołać także sepsę i ropne zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Na szczęście te choroby są znacznie rzadsze niż zapalenie płuc. Natomiast jasno powiem: z zapalenia płuc się zdrowieje, ale nie jest się już takim samym człowiekiem jak przed jego wystąpieniem – podkreśla dr hab. n. med. Ernest Kuchar.

Zakażenia pneumokokami występują we wszystkich grupach wiekowych, ale najbardziej narażone są małe dzieci do dwóch lat i osoby starsze powyżej 65. lat. Z tym że dzieci są częściej zabezpieczone dzięki obowiązkowym szczepieniom.

Jednak – jak wskazuje badanie IPPEZ – przeciw pneumokokom zaszczepionych jest niecałe 10 proc. respondentów. Co piąty nie zaszczepił się, ponieważ nie wiedział o istnieniu szczepionki, a blisko 42 proc. nie zdecydowało się na nią, choć wiedzą o takiej możliwości.

ŹRÓDŁO: Newseria

BRAK KOMENTARZY