Biskupiec chce dogonić najlepszych

0
11192
Widok z Wieży na pl. Wolności

Gmina Biskupiec szansę szybkiego rozwoju w najbliższych latach  i dobrobytu mieszkańców upatruje w kilku mających mocne podstawy punktach. Przede wszystkim zagospodarowanie działek podstrefy Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej na swoim terenie, wykorzystanie znaczących funduszy unijnych na rewitalizację w ramach Programu Rewitalizacji Sieci Miast Cittaslow oraz dobrze przygotowaną i przemyślaną ofertę kulturalną dla mieszkańców i turystów.

– Niedługo skończy się pierwszy kwartał 2017 roku. W jaki sposób realizowany jest w gminie Biskupiec kolejny budżet, sięgający do funduszy unijnych?

Kamil Kozłowski, burmistrz Biskupca- Tegoroczny budżet można nazwać historycznie wysokim, a to dlatego, że opiewa na kwotę ponad… 92 milionów złotych. Z tego na inwestycje zaplanowaliśmy ponad 24 miliony złotych. W większości będą one realizowane dzięki dofinansowaniom zewnętrznym. Jesteśmy już po pierwszych przetargach na budowę 16 mieszkań socjalnych w Czerwonce i przebudowę remizy w Bredynkach. Przygotowujemy dokumentację, dotyczącą rewitalizacji miasta. Dofinansowanie na ten cel otrzymamy z Programu Rewitalizacji Sieci Miast Cittaslow. Biskupiec należy, obok Reszla, Lidzbarka Warmińskiego i Bisztynka  do miast – założycieli sieci i jest jej członkiem od 2006 roku. Marszałek Województwa Warmińsko- Mazurskiego  przeznaczył z funduszy unijnych 200 milionów złotych na odnowę 14 miast, działających w sieci. Na Biskupiec przypadło 20 milionów.

– W jaki sposób Biskupiec chce wykorzystać te fundusze?

– W styczniu bieżącego roku podpisaliśmy umowę z Urzędem Marszałkowskim na realizację kilku projektów. Jednym z nich będzie  rewitalizacja terenów, położonych obok jeziora Kraks. W zupełnie nowym miejscu, od strony ulic Bohaterów i Krótkiej powstanie plaża miejska. Będzie tam  piasek i trawa, plac zabaw, siłownia terenowa, boisko do siatkówki, miejsce do grillowania. Do podłoża na stałe zostaną przytwierdzone leżaki. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. W całości zostanie zrewitalizowany park przy Centrum Kultury, Turystyki i Sportu. Powstaną tu korty tenisowe, boiska wielofunkcyjne,  plac zabaw. Dzięki temu nasi mieszkańcy będą mieli możliwość aktywnego wypoczynku. Zagospodarujemy także tereny wokół Urzędu Miejskiego. Rewitalizacja dotyczyć będzie parkingu, skwerów, naszej biskupieckiej fontanny- „złotej rybki”. Zamierzamy przeprojektować rondo, uruchomić tam fontannę,  odnowić całą zieleń. Naszą główną inwestycją będzie modernizacja Centrum Kultury, Turystyki i Sportu. Planujemy dobudować tam  jedno skrzydło, utworzyć salę kinową i salę konferencyjną. Kolejnym obiektem, który chcemy zrewitalizować, jest budynek dworca kolejowego. W tej chwili jesteśmy na etapie przejmowania go od PKP. Budynek przejdzie na własność gminy. Jednym ze sposobów wykorzystania odrestaurowanego budynku będzie utworzenie w nim  Centrum Ekonomicznego. Chcemy, żeby prowadzono w nim edukację ekonomiczną.  Kolejnym pomysłem jest zagospodarowanie przestrzeni I piętra  nad Domem Pracy Twórczej „Sorboma” na potrzeby Centrum Zawodowego. Powstaną tam pomieszczenia na warsztaty, różnego rodzaju spotkania  i szkolenia. W Urzędzie Miejskim z kolei zostanie utworzone centrum monitoringu. Chcemy pokryć siecią kamer praktycznie całe miasto. Zakres prac, które zamierzamy wykonać jest zatem bardzo szeroki, a wszystko po to, żeby uatrakcyjnić, upiększyć nasze miasto, wyeksponować jego „perełki”, a mieszkańcom dać więcej możliwości aktywnego spędzania wolnego czasu.

Kamil Kozłowski, burmistrz Biskupca widzi ogromny potencjał i szanse na rozwój Biskupca w najbliższych latach

– Patrząc  na fotografie, stojące w holu urzędu, odniosłem wrażenie, że już teraz Biskupiec pięknie się prezentuje, szczególnie latem.

– Wyznaję zasadę, że kto stoi w miejscu, ten się cofa. Zawsze można bardziej zadbać o miasto,  szczególnie w  miejscach, które są bardzo charakterystyczne lub ważne dla mieszkańców ze względów sentymentalnych. Własnymi środkami trudno byłoby to wszystko zrobić w krótkim czasie. 80% dotowanych inwestycji musimy ukończyć w 2018 roku. Po uzyskaniu wszystkich pozwoleń i skompletowaniu dokumentacji czeka nas więc bardzo intensywna praca, z czego się bardzo cieszę.

– Będzie się to wiązało z pewną uciążliwością dla mieszkańców. Myśli Pan, że będą to dobrze znosić?

– Liczę na wyrozumiałość, bo przecież robimy to właśnie dla nich. Tak, jak przy remoncie mieszkania- najpierw będzie trochę bałaganu, dużo nerwów, ale liczy się końcowy efekt. Nasi mieszkańcy są zresztą przyzwyczajeni do inwestycji, więc powinno być dobrze. Wszystko jest pomyślane tak, żeby Biskupiec nie został na przykład sparaliżowany komunikacyjnie. Kolejne prace zaplanowano etapami. Harmonogram mamy rozłożony na półtora roku.

– Proszę powiedzieć, jak funkcjonuje biskupiecka podstrefa Warmińsko- Mazurskiej Specjalnej  Strefy Ekonomicznej?

– Nasza podstrefa pod względem wielkości, z powierzchnią ponad 100 hektarów,  jest trzecią w województwie. Są to tereny położone przy trasie S-16, w kierunku Olsztyna. Działki są uzbrojone, zniwelowane, do każdej prowadzi utwardzony podjazd. Największą inwestycją w historii Biskupca i jedną z największych w województwie będzie budowa zakładu przetwórstwa drewna. Mają tu powstawać gotowe płyty wiórowe, podłogi. Inwestycja idealnie wpisuje się w nasz region, który jest zagłębiem przemysłu meblarskiego. Z pewnością wpłynie pozytywnie na rozwój naszej  i sąsiednich gmin. Pierwsze  rozmowy z inwestorem prowadziliśmy już ponad dwa lata temu, a niedługo sfinalizujemy umowę. Starostwo olsztyńskie w najbliższym czasie wyda pozwolenie na budowę, a ja jestem przed podpisaniem aktu notarialnego, przekazującego inwestorowi prawie 90 hektarów. Gotowe hale produkcyjne mają powstać w ciągu półtora roku. Dostawa surowca, w tym przypadku drewna, będzie się odbywać koleją, wstrzymaliśmy rozbiórkę torów na Szczytno do drogi S-16. Inwestor porozumiał się już także z PKP odnośnie bocznic.

– Za półtora roku w gminie Biskupiec powstanie kilkaset nowych miejsc pracy. Czy inwestor przeprowadził badania lokalnego rynku pracy?

– Inwestor przeprowadził analizę rynku pracy przez firmę zewnętrzną. Przemysł drzewny rozwija się na naszym terenie nie od dziś, więc myślę, że nie zabraknie fachowców. Chcemy, żeby Zespół Szkół w Biskupcu utworzył specjalne klasy, edukujące przyszłych pracowników dla przemysłu drzewnego.

– Co z pozostałymi działkami w podstrefie?

– Siedem zostało już sprzedanych. Firmy są na etapie pracy nad dokumentacją projektową swoich przedsięwzięć. Jedna z nich ma już postawioną halę i przypuszczam, że niedługo rozpocznie swoją działalność. Wydaje się, że rozwój miasta idzie w dobrą stronę. Ciągle przybywa mieszkańców. Od dawna nie budowano u nas tak wielu bloków mieszkalnych. Bardzo dobrze sprzedają się działki gminne pod budownictwo jednorodzinne. Mamy też sporo chętnych do zakupu terenów typowo rekreacyjnych. Jest też sporo zapytań o działki z przeznaczeniem na działalność większych lub mniejszych firm.

– Gmina Biskupiec to również   29 sołectw. Czy mieszkańcy wsi mogą spodziewać się, że unijne pieniądze zmienią również ich wiejski krajobraz?

– Jesteśmy największą gminą w powiecie olsztyńskim. Nie zapominamy o inwestycjach na trenach  wiejskich. W tym roku, wspólnie z Powiatem Olsztyńskim, rozpoczynamy przebudowę dróg w Zabrodziu,  Najdymowie i Stryjewie. Wkrótce złożymy wniosek o dofinansowanie budowy świetlicy w Wilimach. Lada moment ogłosimy przetarg na budowę kanalizacji w Parlezie Wielkiej oraz w Lipowie. Dostaliśmy na to aż 63% dofinansowania. Przy tak kosztownej inwestycji jest to prawie 3 miliony złotych. W kilku miejscowościach położymy chodniki.  W kolejności będą to: Rasząg, Rzeck i Biesówko. Mamy w planach zamienić w całej gminie oświetlenie na ledowe, ponieważ obecne generuje bardzo wysokie koszty.  Nie ukrywam, że bardzo trudno jest pozyskać środki na tego typu inwestycje, być może zrobimy to w partnerstwie publiczno-prywatnym. Od stycznia tego roku utrzymaniem oświetlenia w naszej gminie zajmuje się spółka gminna-Zakład Nieruchomości Lokalowych, dzięki czemu mamy nad tym pełna kontrolę. Chcemy, żeby nasi mieszkańcy byli jak najbardziej zadowoleni w sytuacjach, kiedy trzeba naprawić oświetlenie lub usunąć poważniejszą awarię ..

– Inwestycje i rozwój to jedna sfera działalności samorządu. Kalendarz imprez i atrakcji na ten rok wygląda imponująco. Co najważniejsze, nie są to propozycje jedynie na okres letni.

– Praktycznie w każdym miesiącu mamy jakąś dużą imprezę. Bierze się to z oczekiwań naszych mieszkańców, chociaż myślimy oczywiście także o turystach, których z roku na rok jest w naszej gminie coraz więcej. Najważniejsze jest to, że dopisuje frekwencja, czyli nasze starania nie trafiają w próżnię. Udaje się wyciągnąć ludzi z domów, a to znaczy, że jest zapotrzebowanie na różnego typu imprezy.

– Rozmawiając o działaniach gminy Biskupiec w 2017 roku nie sposób nie zapytać o zmiany, związane z reformą edukacji. Czy wiążą się one z dużymi problemami?

– Każde zmiany w oświacie powodują problemy dla samorządu. Na pierwszym miejscu stawiamy dobro dzieci, ale zadbaliśmy też o to, aby nauczyciele i pracownicy administracji gimnazjum, które będzie wygaszane nie stracili pracy.  Odbyło się spotkanie z dyrektorami wszystkich szkół samorządowych i niepublicznych z terenu naszej gminy. Przyjęto, że w pierwszej kolejności zatrudniani będą nauczyciele gimnazjum. Z naszych obliczeń wynika, że część osób przejdzie na emeryturę, a dla pozostałych znajdą się godziny w innych szkołach.

– Kolejną planowaną reformą są zmiany w  służbie zdrowia, między innymi  wprowadzenie nowej sieci szpitali. Nie obawia się Pan, że biskupiecki szpital  straci na tych zmianach?

– Naszego szpitala nie oddamy bez walki. Ma on bardzo dużą renomę i zajmuje wysokie miejsca w krajowych rankingach. Nie zgodzimy się, żeby reforma zdrowia doprowadziła do likwidacji niektórych oddziałów, zwłaszcza, że w okolicy nie ma szpitali na tak wysokim poziomie. Jest to szpital powiatowy, ale służy naszym mieszkańcom i dlatego gmina co roku przeznacza część swojego budżetu na zakupy lub drobne inwestycje. Współpraca z Powiatem Olsztyńskim  w sprawie utrzymania szpitala przebiega wzorowo.

– Jak Pan ocenia propozycję ograniczenia liczby kadencji dla wójtów, burmistrzów i prezydentów miast?

– To obywatel powinien o tym decydować. Jeżeli ktoś jest  wybierany kilka razy, to znaczy, że mieszkańcy doceniają jego pracę. Zgodzę się na dwukadencyjność pod warunkiem, że będzie to dotyczyć także posłów i senatorów.

Dariusz Gołębiowski

 

 

BRAK KOMENTARZY