Dwuletni zakaz wykonywania zawodu adwokata – to kara, jaką Sąd Najwyższy nałożył na łódzkiego prawnika. Była ona pokłosiem słów, jakich publicznie użył mecenas, po wypadku, który spowodował na drodze pod Barczewem.
Do wypadku doszło we wrześniu 2021 roku. Według prokuratury mercedes kierowany przez Pawła K. zjechał na drugi pas jezdni i zderzył się czołowo z audi. Dwie jadące nim kobiety zginęły na miejscu. Mecenas już po zdarzeniu w mediach społecznościowych próbował się usprawiedliwiać, tłumacząc, że do tragedii nie doszłoby, gdyby ofiary wypadku nie jechały „trumną na kółkach”. Tym stwierdzeniem zajęła się Rada Adwokacka w Łodzi.
Jej sąd dyscyplinarny pozbawił mecenasa prawa wykonywania zawodu przez rok i cztery miesiące. Następnie podwyższył ją Wyższy Sąd Dyscyplinarny w Warszawie i teraz podtrzymał ją Sąd Najwyższy.
Dodajmy, że to nie jedyne prawne kłopoty łódzkiego adwokata. W Olsztynie toczy się proces w sprawie spowodowania śmiertelnego wypadku. W Łodzi z kolei prokuratura zarzuca mu, że zdradził tajemnice śledztwa członkowi gangu fałszywych policjantów, za co wziął pieniądze. W obu przypadkach mecenas nie przyznaje się do winy.