Abp Górzyński: Świat może cieszyć się darem pokoju.

0
353

Odpust Matki Bożej Królowej Pokoju corocznie gromadzi w Stoczku Klasztornym setki wiernych. Przyjeżdżają autokarami, z pobliskich miejscowości idą w pielgrzymkach pieszych.

Przed klasztorem stoi już ołtarz polowy. Po obu jego stronach wiszą duże banery, które przypominają tegoroczne jubileusze – 41. rocznicę koronacji przez św. Jana Pawła II obrazu Matki Bożej, jak i 40. rocznicę uwięzienia w tym miejscu prymasa Stefana Wyszyńskiego. Chór złożony z artystów z Bartoszyc i Lidzbarka Warmińskiego ma próbę przed Eucharystią. Plac wypełnia się wiernymi, którzy często mają w tradycji rodzinnej, że w ostatnią niedzielę sierpnia przybywają do Stoczka Klasztornego, by wspólnie celebrować uroczystości odpustowe.

Kiedy w sanktuarium trwa modlitwa różańcowa, przychodzą kolejne pielgrzymki. Pierwsza przybywa z Lidzbarka Warmińskiego. Na czele krzyż niesie ks. Grzegorz Antczak. Idzie wiele młodych osób. Machając rękoma, pozdrawiają obecnych. Zatrzymują się przed wejściem do bazyliki Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Wchodzą w ciszy, by nie przerywać Różańca. Klęczą przed wizerunkiem Matki Bożej Pokoju, kopią obrazu Matki Bożej Salus Populi Romani, by w tej jednej chwili przekazać Jej swoje intencje, ucieszyć się widokiem Matki.

– Wyszło tak spontanicznie – uśmiecha się Paweł. – Niedawno byliśmy w Świętej Lipce. Kiedy usłyszeliśmy, że jest taka pielgrzymka, postanowiliśmy iść. Mimo że gorąco, szło się bardzo dobrze – opowiada. Przyszedł z narzeczoną. – To taka nasza podzięka za to, co otrzymujemy. Za zdrowie, za rodziny… Za nas – mówi wzruszona Oksana. Łzy zaczynają spływać po jej policzkach. Ociera je dłonią. – Mam takie poczucie w sobie, że ciągnie do Pana Boga. To się czuje – dodaje.

– Chciałam zawierzyć całą rodzinę Maryi – mówi Jadwiga. – Żeby moja rodzina była Bogiem silna, żeby Pan Jezus był zawsze na pierwszym miejscu. Przychodzę tu od 20 lat – mówi. Zawsze, kiedy jest już na miejscu, kiedy klęka przed Matką Bożą, czuje pokój w sercu. – Widzę w życiu opiekę Matki Bożej. Zawierzam się Jej. Przecież mam tyle trosk, czasem jakieś niepokoje. Mówię: „Zdrowaś, Maryjo” i to mnie uspokaja, napełnia pokojem. Z Matką Przenajświętszą wszystko będzie dobrze – uśmiecha się Jadwiga.

Przed uroczystą Sumą przyszła jeszcze liczna grupa z Bisztynka i Kętrzyna z ks. Kamilem Rokickim i ks. Mateuszem Spakowskim. Po chwili w bramie sanktuarium pojawiła się procesja na wejście. Służba liturgiczna, Rycerze św. Jana Pawła II i księża celebransi. Chór zaintonował: „Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo”.

– Kochani pielgrzymi! Gromadzimy się dzisiaj w sanktuarium na głównych uroczystościach odpustowych ku czci Matki Bożej Królowej Pokoju. Uroczystości przeżywamy w duchu dziękczynienia za koronację obrazu Matki Bożej. Wspominamy czas uwięzienia kard. Wyszyńskiego, wielkiego czciciela Maryi, który tu, podczas internowania, złożył akt oddania się Matce Bożej – przypomina na wstępie ks. Wojciech Sokołowski, kustosz sanktuarium. Wita serdecznie pielgrzymów i głównego celebransa abp. Józefa Górzyńskiego, metropolitę warmińskiego.

ŹRÓDŁO: Archidiecezja Warmińska

BRAK KOMENTARZY