„Zauważyłem, że z kieszeni jego spodni wystaje, smartfon więc postanowiłem, że go sobie wezmę” oświadczył szczycieńskim śledczym 34-letni mieszkaniec Rozóg, podczas przesłuchania.
Funkcjonariusze z Posterunku Policji w Świętajnie postawili zarzut kradzieży telefonu komórkowego 34-letniemu mieszkańcowi miejscowości Rozogi. 42-letni mieszkaniec Rozóg odwiedził swojego 34-letniego znajomego. Mężczyźni wspólnie spożywali alkohol, po czym 42-latek zasnął w mieszkaniu gospodarza. W pewnym momencie 34-latek zauważył, że z kieszeni spodni jego „kumpla” wystaje smartfon, więc postanowił, że go sobie weźmie.
Następnego dnia, po przebudzeniu 42-latek wyszedł z mieszkania kolegi i poszedł do sklepu. W trakcie robienia zakupów zorientował się, że nie ma przy sobie telefonu. Wrócił, więc do domu 34-latka, lecz ten nie otworzył mu już drzwi. Pokrzywdzony próbował kilkukrotnie na własną rękę skontaktować się ze sprawcą kradzieży, jednak okazało się to bezskuteczne.
42-letni mieszkaniec Rozóg skontaktował się z oficerem dyżurnym szczycieńskiej komendy oświadczając, że znany mu osobiście mężczyzna przywłaszczył jego telefon i nie chce mu go oddać. 42-latek wycenił wartość smartfona na kwotę 600 złotych.
Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze z Posterunku Policji w Świętajnie zatrzymali 34-latka. Mężczyzna w trakcie przesłuchania przyznał się do postawionych mu zarzutów. Za przestępstwo kradzieży, mężczyźnie grozi teraz kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.