Ruszają nowe konkursy programu „szybka ścieżka” organizowanego przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Do małych i średnich firm trafi 1 mld zł, a na wsparcie innowacji w dużych przedsiębiorstwach – 400 mln zł. W programie formalności ograniczono do niezbędnego minimum i skrócono czas na wydanie decyzji. To sprawia, że konkursy cieszą się dużą popularnością wśród przedsiębiorców.
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju w lutym ogłosiło dwa konkursy w kolejnej już edycji programu „szybka ścieżka”.
– W tym roku dla małych i średnich przedsiębiorców mamy 1 mld zł dofinansowania podczas wiosennej edycji i 400 mln dla dużych przedsiębiorców. Nabór rozpoczynamy 1 marca, a kończymy 30 czerwca. Co ważne, nabory są prowadzone w terminach miesięcznych, co oznacza, że po miesiącu naboru zaczynamy ocenę, a wnioskodawcy mogą już czekać na wyniki związane ze swoimi projektami – tłumaczy w rozmowie z agencją Newseria Biznes Daniel Maksym, szef sekcji programów dla przedsiębiorców w NCBiR.
Oprócz naboru wniosków prowadzonego etapami dla przedsiębiorców korzystny jest również krótki czas wydania decyzji o dofinansowaniu (60 dni) i formalności ograniczone do minimum. W tegorocznej edycji zmniejszono liczbę kryteriów, które będą podlegać ocenie. Najważniejsze pozostaną jednak kryteria jakościowe, m.in. jakość zespołu zarządzającego, adekwatność prac badawczo-rozwojowych czy budżet.
– Od tego roku po ocenie formalnej odbędzie się tzw. wizyta domowa. Wnioskodawcy powinni się spodziewać, że zespół oceniający z NCBiR zjawi się w ich siedzibie lub miejscu realizacji projektu, żeby zweryfikować, czy są zręby zasobów do realizacji projektu. Myślę, że będzie to z korzyścią dla wnioskodawców, którzy poważnie myślą o aplikowaniu. Następnie odbywa się ocena panelowa, podczas której będzie można się wypowiedzieć przed ekspertami i odpowiedzieć na pytania związane z projektem – wskazuje Maksym.
Na wsparcie mogą liczyć zarówno mali, średni, jak i najwięksi przedsiębiorcy, przede wszystkim ci, którzy stawiają na rozwój strategii biznesowej w oparciu o prace badawczo-rozwojowe i postęp technologiczny. Jak podkreśla ekspert, NCBiR finansuje proces tworzenia nowych technologii, które zostaną wdrożone w przedsiębiorstwie.
– Jeśli przedsiębiorca chce wybudować tylko linię technologiczną z istniejących elementów, nie przyznamy na to dofinansowania. Jeżeli jednak chce tę linię wytworzyć z zupełnie nowych elementów, zbadać pewne zależności i dokonać eksperymentów, czyli pokonać niepewność technologiczną, to jest to jak najbardziej konkurs dla niego. Efektem projektu musi być wdrożenie, czyli technologia, którą rozpocznie świadczenie usług, udzieli licencji albo sprzeda innemu przedsiębiorcy w celu wdrożenia do działalności gospodarczej – wyjaśnia szef sekcji programów dla przedsiębiorców w NCBiR.
Jak podkreśla Maksym, zapotrzebowanie na tego typu programy jest ogromne, o czym świadczy zainteresowanie firm. W 2016 roku w „szybkiej ścieżce” dla małych i średnich przedsiębiorstw zostało złożonych ok. tysiąca wniosków na łączną kwotę dofinansowania 5,5 mld zł, zaś dla dużych przedsiębiorstw 74 wnioski na kwotę 900 mln zł. Z beneficjentami podpisano w ubiegłym roku umowy na nieco ponad 0,9 mld zł. Dzięki tym pieniądzom przedsiębiorcy pracują m.in. nad prototypem tomografu do zastosowań biomedycznych i wspomagania badań nad terapiami nowotworowymi, wieloczujnikowym systemem parkingowym czy nad nowoczesnym materiałem do wykorzystywania w wyświetlaczach i cienkowarstwowych ogniwach fotowoltaicznych.
– Przedsiębiorca nie musi się zastanawiać, czy mieści się w jakiejś agendzie badawczej, czy działa w tej dziedzinie nauki lub gospodarki, która jest akurat modna. Aby startować do konkursu, wystarczy być w jednej z krajowych inteligentnych specjalizacji – zaznacza ekspert.
Przyjazne jest również samo dofinansowanie. Decyzja wydawana jest szybko, a Centrum podchodzi elastycznie do umów, akceptuje zmiany, wprowadza aneksy do umowy. Dlatego NCBiR liczy, że zainteresowanie konkursami w tym roku będzie na podobnym poziomie, co w 2016 roku.
– W marcu rusza sesja wiosenna, ale nie zapominajmy, że w sierpniu ogłaszamy kolejny konkurs, od września będzie kolejny nabór, który będzie trwał do końca roku. Za każdym razem zbieramy doświadczenia i udoskonalamy system, więc przedsiębiorca może być pewny, że jeżeli nie zdąży teraz złożyć wniosku, to może zrobić to w sesji jesiennej – zachęca przedstawiciel NCBiR.
Istotna dla przedsiębiorców jest również możliwość współdzielenia ryzyka. Jeżeli prowadzone prace nie rokują powodzenia, wnioskodawca wspólnie z Centrum podejmują decyzję o dalszych losach projektu i ewentualnie jego zakończeniu.
– Jeżeli wszystko było prowadzone zgodnie z zasadami sztuki, to rozstajemy się. Firma nie zwraca dofinansowania, które zostało przez nas wypłacone, a my zamykamy umowę, a pozostałe środki możemy przeznaczyć dla innych wnioskodawców. W ten sposób dzielimy się z wnioskodawcą ryzykiem, a to właśnie ryzyko jest immanentną cechą prac badawczo-rozwojowych – ocenia Daniel Maksym.
Źródło:Newseria