Policjanci olsztyńskiej patrolówki podczas interwencji ujawnili konsolę do gier, która według uzyskanych przez nich informacji mogła pochodzić z kradzieży. Jej właściciel nie krył zdziwienia, gdy odkrył, że pudełko, w którym miał znajdować się sprzęt było puste. Funkcjonariusze ustalają, kto jest odpowiedzialny za to przestępstwo.
Policjanci z olsztyńskiej patrolówki interweniowali w sprawie awantury na osiedlu Zacisze. W trakcie interwencji ustalili, że w mieszkaniu zgłaszającej znajduje się konsola do gier, która prawdopodobnie pochodzi z kradzieży. Urządzenie do jej domu miał przynieść były partner jej córki. W toku przeprowadzonych czynności funkcjonariusze uzyskali informację, że konsola może pochodzić z jednego z Domów Dziecka na terenie gminy Olsztynek.
Nie wiedzieli jednak, z którego mogła zostać skradziona. Skontaktowali się z kierownictwem kilku placówek. W rozmowie z panią dyrektor Domu Dziecka w Gryźlinach dowiedzieli się, że faktycznie są właścicielami takiej konsoli, jednak jest ona zamknięta w pudełku i nikt jej nie ruszał. Policjanci nalegali jednak, aby sprawdziła, czy faktycznie sprzęt się tam znajduje. Ku zdziwieniu kobiety okazało się, że pudełko jest puste a zapisane na nim numery fabryczne pasują do tych na odzyskanym przez nich urządzeniu.
Funkcjonariusze zabezpieczyli konsolę i przekazali ją w ręce właścicieli. Ustalają również, kto jest odpowiedzialny za to przestępstwo.
