Niedziela bez zakupów?

0
1291

W Sejmie trwają prace nad projektem obywatelskim dotyczącym wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę. Jednak zdania w tej kwestii są podzielone. Czy uda się znaleźć kompromis w tej sprawie?

Projekt obywatelski, któremu patronuje NSZZ Solidarność, trafił do sejmu w zeszłym tygodniu. Podpisało się pod nim ponad 500 tysięcy osób. Handel mógłby się odbywać w dwie niedziele poprzedzające Boże Narodzenie, w ostatnią niedzielę przed Wielkanocą, w ostatnią niedzielę stycznia, czerwca, sierpnia oraz w pierwszą niedzielę lipca. – To jest dobry pomysł. Często pracuję cały tydzień więc dzięki temu miałabym więcej czasu na odpoczynek i poświęcenia wolnego czasu dla domu i rodziny- mówi pani Agnieszka, mieszkanka Olsztyna, kasjerka jednego z olsztyńskich hipermarketów. Pomysł wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę nie wszystkim przypadł do gustu. Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji wyraża sprzeciw ograniczeniom handlu w niedziele, argumentują to możliwością zwolnień wielu osób w sektorze handlu. – Przeprowadzone analizy wskazują, że w segmencie handlu wielkopowierzchniowego sprzedaż niedzielna to 5-12% sprzedaży tygodniowej. Zakaz, spowoduje 3-7% spadek obrotów tygodniowych, co przełoży się na redukcję zatrudnienia w sektorze handlu o 5 do nawet 10%.-można przeczytać w oficjalnym komunikacie POHiD na stronie internetowej. Popularne sieci handlowe czyli Biedronka i Tesco odmówiły komentarza w tej sprawie.

Dwugłos z parlamentu

Ewentualne wprowadzenie zakazu handlu w niedzielę wzbudza liczne kontrowersje również w Sejmie. W tej sprawie zapytaliśmy posłanki  i posłów  z Warmii i Mazur o ich zdanie . Stanowisko PSL, przesłane przez posłankę Urszulę Pasławską, mówi o tym, że zakaz handlu w niedzielę jest dobry dla pracowników, ale może uderzyć w polską gospodarkę powodując straty z zysku VAT nawet do 1 mld złotych rocznie. Dlatego PSL jest za ograniczeniem pracy w niedzielę do godziny 12:00. Mirosław Pampuch, poseł partii Nowoczesna, jest przeciwny wprowadzeniu zakazu handlu w niedzielę – Zakaz uderzy w małych i średnich przedsiębiorców np. najemców lokali w galeriach handlowych. Mają oni podpisane wieloletnie, bardzo restrykcyjne umowy najmu, których zmiana – zwłaszcza w zakresie rozliczeń finansowych – jest bardzo trudna, albo wręcz niemożliwa.- Jednocześnie podkreśla, że ważna jest dyskusja na temat zwiększenia wynagrodzeń za pracę w niedzielę. Poseł partii Kukiz’15 Andrzej Maciejewski uważa, że do problemu handlu w niedzielę nie można podchodzić systemem  zero-jedynkowym. Jego zdaniem, każda gmina powinna sama decydować o ograniczeniach w handlu niedzielnym. –Państwa, skąd pochodzą największe sieci handlowe takie jak  lidl, tesco, auchan czyli Niemcy, Wielka Brytania, Francja, mają wprowadzony zakaz pracy w niedzielę lub ograniczenia handlu do godziny dwunastej. Dlaczego Polacy muszą pracować wtedy kiedy zachodni sąsiedzi mają dzień wolny?pyta retorycznie Andrzej Maciejewski. Zwrócił też uwagę na to, że odkąd jest w Sejmie żaden projekt obywatelski nie został uchwalony w takiej wersji w jakiej trafił do Sejmu więc należy się spodziewać, że zakaz handlu w niedzielę, jeżeli zostanie uchwalony to prawdopodobnie nie w pierwotnej wersji. Posłanka Platformy Obywatelskiej Anna Wasilewska w przesłanym do redakcji oświadczeniu również podkreśliła, że zakaz handlu w niedzielę spowoduje utratę miejsc pracy od 30 do 35 tys. pracowników. Zwraca uwagę na fakt korzystania z luk w przepisach prawnych, znoszących handel w niedzielę, przez stacje benzynowe, hotele, czy sprzedaż dewocjonaliów.- Nie może być tak, że jednych przedsiębiorców prawo obowiązuje, a inni korzystają z luki, która ten zakaz znosi. Ustawa o zakazie handlu w niedzielę nie jest rozwiązaniem problemu-twierdzi Anna WasilewskaPosłanka Prawa i Sprawiedliwości, Iwona Arent jest zdania, że wolne niedziele będą korzystne dla rodzin – Nie sposób nie zgodzić się z twierdzeniem, że praca w niedzielę jest pewnym ograniczeniem kontaktów z bliskimi i dużym obciążeniem nie tylko dla pracowników, ale dla wszystkich członków rodziny.- twierdzi przedstawicielka partii rządzącej– Proponowane zmiany nie powinny być szkodliwe dla kogokolwiek, a mogą być czynnikiem, który przywróci niedzielę wielu rodzinom-dodaje Iwona Arent.

Związki są za, a nawet przeciw

Pod projektem podpisuje się NSZZ Solidarność, twierdząc, że działa w interesie pracownika, który dzięki temu będzie miał więcej czasu na bycie z rodziną i będzie mógł cieszyć się z wolnego dnia, przynajmniej raz w tygodniu. Natomiast, największy związek w Polsce, OPZZ jest przeciwny takiemu rozwiązaniu.- To powinna być dobrowolna decyzja pracowników. Są ludzie, którzy chcą pracować w niedzielę, choćby młodzi wchodzący na rynek pracy, czy też emeryci, którzy nie mają rodzin. Zamiast zakazu lepiej wprowadzić zasadę, że za pracę w niedzielę pracodawca płaci więcej.-stwierdza w komunikacie na stronie  internetowej OPZZ– Zgłaszają się do nas pracownicy restauracji, kierowcy, kolejarze, czy nauczyciele pracujący w niedzielę. Jeśli ograniczać pracę w wolne dni, to także ich powinno to dotyczyć. Społeczeństwo również jest podzielone w tej kwestii. – Niestety, ale może dojść do tego, że będę musiał zwolnić część pracowników ze względu na niższe dochody po zamknięciu sklepu w niedzielę.mówi  Radosław kierownik jednego z olsztyńskich osiedlowych sklepów. Jeden z pracowników sklepu w Galerii Warmińskiej twierdzi, że to nie do końca dobry pomysł. –Fakt, że dzień wolny zawsze się przyda, jednak jeśli nie pracuję to nie zarabiam, a sam muszę się utrzymywać. Chyba, że będzie to się wiązało z dodatkowym wynagrodzeniem. Wtedy mogę pracować w niedzielę i w święta.

Jak mówi stare przysłowie, „gdzie dwóch Polaków tam pięć zdań” w tej sprawie będzie potrzebny zdrowy kompromis jednak z kompromisem jest tak, że trzeba coś poświęcić dla wspólnego dobra. Czy handlowcy i pracownicy będą w stanie się porozumieć? Kwestia jest delikatna, ale rozwiązanie poznamy w ciągu kilku najbliższych tygodni.

BRAK KOMENTARZY