Olsztyńscy siatkarze podejmowali we własnej hali drużynę Dafi Społem Kielce. Zdecydowanym faworytem tego meczu był AZS.
Obydwa zespoły podchodziły do tego meczu po zwycięstwach w poprzedniej kolejce i z chęcią odniesienia kolejnej wygranej. Od początku olsztyńscy siatkarze bardzo dobrze serwowali w tym spotkaniu i dzięki temu wyrabiali sobie przewagę. W pierwszej partii pomimo kilku błędów, to AZS dominował na parkiecie. W końcówce seta olsztyńskiemu zespołowi przydarzył się mały przestój i goście zmniejszyli swoją stratę, ale ostatecznie AZS wygrał 25:22.
Jeżeli chodzi o drugi set, to do jego połowy utrzymywała się wyrównana walka, ale później olsztyńscy siatkarze uciekli swoim rywalom i kontrolowali tą partię. Indykpol AZS Olsztyn wygrał drugiego seta 25:20 i w całym meczu prowadził 2:0. Tutaj trzeba powiedzieć, że stało się tak, głównie za sprawą bardzo dobrego przyjęcia i jeszcze lepszej zagrywki, która odrzucała rywali od siatki.
W trzecim secie siatkarze z Kielc zaczęli grać nieco lepiej i sprawili olsztynianom spore problemy. Gospodarze mieli problem ze skończeniem ataku i w pewnym momencie kielczanie wyszli nawet na czteropunktowe prowadzenie. Wszystko zmieniło się jednak, gdy w polu zagrywki pojawił się Jan Hadrava. Czech zagrał kilka niezwykle mocnych i precyzyjnych zagrywek i goście nie mogli sobie poradzić z przyjęciem piłki. Wtedy Indykpol odrobił straty i chwilę później wyszedł na prowadzenie w tej partii, którego nie oddał już do końca.
Indykpol AZS Olsztyn pokonał Dafi Społem Kielce 3:0. Najlepszym zawodnikiem meczu uznano, Pawła Woickiego, ale należy też pochwalić za to spotkanie Tomasa Rousseaux, który w końcu zagrał na swoim normalnym poziomie. Jeżeli Belg utrzyma taką dyspozycję w następnych spotkaniach, to na pewno olsztyńskiej drużynie będzie łatwiej odnosić kolejne zwycięstwa.
