Coraz więcej firm zmaga się z niedoborem pracowników. Same podwyżki nie wystarczają, by przyciągnąć najlepszych

0
985

Niskie bezrobocie i duża rotacja kadr to obecnie poważne wyzwania dla pracodawców. Zyskują firmy, które dbają o swoich pracowników. Często słyszymy o rynku pracownika, natomiast nazwałbym go raczej rynkiem dobrego pracodawcy – mówi Jacek Siwiński, prezes VELUX Polska, firmy nagrodzonej tytułem „Pracodawca Roku”. Bycie dobrym pracodawcą zwyczajnie się firmie opłaca – zwiększa efektywność rekrutacji, pomaga w znalezieniu fachowców na bardzo konkurencyjnym rynku pracy i ogranicza koszty związane z rotacją i procesami rekrutacyjnymi. Same podwyżki wynagrodzeń nie są wystarczające.

– W ostatnim czasie głośno jest o wyzwaniach związanych z rynkiem pracy. Mamy do czynienia z bardzo niskim bezrobociem, co sprawia, że firmy mają kłopot, żeby pozyskać wystarczającą ilość kadr. Oczywiście, to wzmaga konkurencję między firmami, które stosują różne zabiegi, aby tych pracowników pozyskać. To z kolei rodzi też większą presję na płace i powoduje większą rotację pracowników – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Jacek Siwiński, prezes VELUX Polska.

Pracodawcy mierzą się z sytuacją, jaka nie miała miejsca na polskim rynku pracy od 25 lat. Z wrześniowego raportu „International Business Report” Grand Thornton wynika, że już 60 proc. dużych i średnich firm w Polsce ma problemy ze znalezieniem odpowiednio wykwalifikowanych pracowników.

Rekordowo niskie bezrobocie (6,8 proc. w lutym według GUS), które utrzymuje się od wielu miesięcy, w połączeniu ze wzrostem gospodarczym i rosnącym zapotrzebowaniem na wykwalifikowane kadry powodują konkurencję między pracodawcami i presję na podnoszenie wynagrodzeń. Jak wynika z ostatniego „Barometru Rynku Pracy” Work Service, blisko dwie trzecie Polaków (61,5 proc.) spodziewa się w nadchodzących miesiącach podwyżki wynagrodzenia – to najwyższy wynik w całej historii badania.

 Nasz przemysł charakteryzuje się nieograniczoną chłonnością na zatrudnienie, ale nie chodzi tylko o to, żeby zatrudniać więcej pracowników, ale żeby zatrudniać takich, którzy poprawią efektywność gospodarowania przedsiębiorstwem. Tak więc muszą być to ludzie o odpowiednich kwalifikacjach, którzy wniosą do firm wartość dodaną – mówi dr Leszek Juchniewicz, przewodniczący Rady Programowej Konferencji Energetycznej EuroPOWER i przewodniczący kapituły Lider Świata Energii.

Do deficytu specjalistów na polskim rynku pracy przyczynia się mała popularność szkolnictwa zawodowego. Wiele firm na własną rękę podejmuje współpracę z uczelniami i szkołami zawodowymi, aby wykształcić dla siebie przyszłych pracowników, którzy będą mieć odpowiednie kompetencje.

 Mamy z jednej strony wyzwania ilościowe, a z drugiej – jakościowe, ponieważ nasz system szkolnictwa, zwłaszcza szkolnictwa zawodowego, nie dostarcza nowej kadry o tym profilu, który jest dzisiaj potrzebny w przemyśle. Firmy muszą radzić sobie z tym poprzez angażowanie się w programy edukacyjne, współpracę z systemem szkolnictwa, jak również szkolenia wewnętrzne – zauważa Jacek Siwiński.

Jak wynika z raportu „Cała Polska tworzy idealne miejsca pracy”, opublikowanego w marcu przez firmę doradczą EY, niskie bezrobocie i duża rotacja pracowników skłaniają przedsiębiorstwa do większej koncentracji na employer brandingu i efektywnym zarządzaniu. Aby zatrzymać pracowników, firmy muszą podejmować takie działania, które zbudują ich lojalność i zaangażowanie.

– Dzisiaj od pracodawców wymaga się dużo więcej w związku z konkurencyjnym rynkiem pracy. Często słyszymy o rynku pracownika, natomiast ja nazwałbym to raczej rynkiem dobrego pracodawcy – dlatego, że dobrzy pracodawcy dzisiaj mają łatwiej na rynku – podkreśla Jacek Siwiński.

Takie miano zwyczajnie się firmie opłaca – zwiększa efektywność, pomaga w znalezieniu fachowców na bardzo konkurencyjnym rynku pracy i ogranicza koszty związane z rotacją i procesami rekrutacyjnymi.

Źródło: Newseria

BRAK KOMENTARZY